sobota, 26 stycznia 2013

Pensjonat w Bawarii

Gerhard pojechał do domu już w sobotę,  powierzając samochód Jakobowi, a ten korzystając z okazji wywiózł połowę materiałów z budowy do Polski. Minęło południe, a my z Krzyśkiem nadal czekaliśmy na powrót Jakoba. Torby gotowe do odjazdu stały w bagażniku Cinquecento już od rana. Nerwowo przechadzaliśmy się do pokoju, to znowu do samochodu.  W końcu na parkingu pojawił się biały bus.
W busie był także Marek, który zostawił samochód u Jakoba na posesji.
- Jak było w Polsce ? -  spytałem gdy zobaczyłem znajomą twarz Marka
- Kiepsko , do domu dojechałem o 23. , pyknąłem raz starą , na drugi raz nie miałem siły, rano o 6. pobudka i z powrotem - streścił Marek
- To jednym słowem opłaciło się- wrzucił Krzysiek
- Jak cholera.- zamkną temat Marek
Koledzy załadowali bagaże do busa. Jakob wpisał w nawigację cel podróży  i dał po garach a my z Krzyśkiem goniliśmy za nimi ile ,,Czintek`` miał sił. Auto, choć najlepsze lata miało już za sobą, dzielnie goniło za uciekającym WV Transporterem . Droga prowadziła nas na południe do Bawarii. Do miasteczka na uboczu dojechaliśmy koło 22. Pierwszy do pensjonatu wszedł Jakob gdyż on jako jedyny mówiący językiem obcym miał załatwić klucze do pokojów.  Podczas gdy my z Krzyśkiem wyładowywaliśmy ciężkie torby z prowiantem oni byli już w pensjonacie. Otwierałem już drzwi pokoju gdy zza pleców pojawił się Jakob, wyrwał mi klucz i powiedział .
- Ten pokój jest nasz, wy spicie obok.
- Przecież przed chwilą dałeś mi ten klucz - powiedziałem z niedowierzaniem
- Ale zmieniłem zdanie. Wasz pokój jest obok. Jasne ?
- No dobra- powiedziałem i poszedłem do pokoju wskazanego przez Jakoba. Otworzyłem drzwi i powód zamiany pokoi stał się oczywisty. Na środku pokoju stało łoże małżeńskie.
- Wiesz, że jutro wstajemy o piątej ? - powiedział Krzysiek gdy wszedł do pokoju.
- I tak się nie wyśpię . żeby się wyspać powinienem od godziny leżeć w łóżku , a ja jeszcze nic nie jadłem.
Wyciągnąłem puszkę gulaszu angielskiego i zjadłem  z chlebem. Potem odwiedziłem toaletę i położyłem się spać z obcym chłopem w jednym łóżku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz