- Jak to ,, Dom w tydzień`` ? - Oburzyli się pozostali członkowie ekipy.
- Nie wiem... , ale on tak mówi.-odparł Jakob - Powiedział jeszcze , ,,Alles ist prima``. Cokolwiek by się działo , jak cię klient o coś zapyta masz odpowiedzieć ,,Alles ist prima``.
- Co to znaczy ? - spytał Marek.
- No, że jest świetnie , ,,Pika bello `` ....Aaaa , powiedział jeszcze , że mamy robić ,,cak, cak``.
- a To co znowu ? - dociekał Krzysiek.
- O rany !- zniecierpliwił się Jakob - Raz, raz, rozumiesz ? Sprawnie. A teraz mamy złożyć rzeczy w pokojach i jedziemy na budowę.
- Jak to na budowę ? W Niedzielę o 19.00 ? - Jestem głodny jak pies ! Oburzył się Krzysiek.
- To sobie zjesz jak wrócisz . Zakończył dyskusje Jakob.
Poszedłem do ,,czinkusia`` złapałem torbę z prowiantem, którą spakował mi ojciec ...O rety! Jakie to ciężkie - jęknąłem, gdy ją podniosłem.
Co ty tam tarmosisz ? - spytał Krzysiek, mój nowy współlokator , gdy wchodziłem do pokoju sapiąc wysiłku. Jedzenie ! Wiesz jakie drogie jest tu żarcie ?
Kilka minut później siedzieliśmy już w samochodzie Jakoba i jechaliśmy na budowę.